Kiedy można zobaczyć cień?
Na pewno w słoneczny dzień.
Gdy chowa się za nami
i innymi przedmiotami.
Gdy świeci światło jest tuż tuż.
Pojawia się nagle i już.
Ale czy ktoś próbował kiedyś dowiedzieć się jaki jest cień? Czy coś lubi? Czym się interesuje? Czy w czymś jest podobny do nas? Okazało się, że dzieciom i paniom ze świetlicy udało się zaprosić cień na zajęcia i mogą się teraz wszystkim pochwalić, że ustaliły ponad wszelką wątpliwość, że cień na pewno lubi teatr.
A wszystko zaczęło się tak:
Najpierw w świetlicy pojawił się ekran i rzutnik. Potem dzieci razem z wychowawcami przygotowały wszystkie potrzebne elementy według następującej instrukcji: -należy wyciąć różne postacie z czarnego kartonu, przykleić je taśmą do patyczków i w ten sposób powstają aktorzy. A czy pojawi się cień można się o tym przekonać, gdy się zapali świeczkę, albo inne źródło światła i wtedy można już zacząć przedstawienie.
Po przygotowaniu aktorów ustawieniu ekranu i włączeniu rzutnika – źródła światła rozpoczęło się spotkanie z cieniem i teatrem cieni.
Najpierw obserwowaliśmy tworzenie postaci z kształtu dłoni, potem testowaliśmy przygotowane kukiełki, zagraliśmy przedstawienie „O królewnie Śnieżce i siedmiu krasnoludkach”, a na końcu świetliczaki realizowały własne pomysły na tworzenie teatru cieni. Oj działo się!
I zapewne nie jest to ostatnie spotkanie z cieniem, a już na pewno nie jest to ostatnie spotkanie z teatrem na kameralnej scenie świetlicy.
Sabina Furmańska