Klasa VIa na tropie wiosny w Piastowie

Ktoś widział gdzieś bociana, ktoś inny znalazł pierwsze przebiśniegi… Stęsknieni za wiosną, na przekór kaprysom pogody, postanowiliśmy wspólnie zachęcić ją do powrotu – Janka napisała wiersz, Yana namalowała pięknego bociana… Szukaliśmy wiosny z aparatem w ręku i zaprosiliśmy ją do szkolnego holu, który tęskni za wiosną i gwarem uczniowskich rozmów.

Efekty naszej pracy zamieszczamy poniżej…

A tymczasem wzorem poety, Stanisława Barańczaka, czekamy… Przed nami wciąż:

„zmęczone dni liczenie: byle do jakiejś wiosny

nieznanej; byle do tej odwilży, tych roztopów,

kiedy odtaje we mnie prowizorka zziębnięta

i zacznę żyć naprawdę; na całego; na oścież

targnę koszulę serca – a tymczasem roztropnie

czekać – trzymać się ciepło – o szaliku pamiętać”

(S. Barańczak, Elegia czwarta, przedwiosenna)

 

Magdalena Horbot

Scroll to Top